START | LINKI | GALERIA | KONTAKT
szukaj:
Menu główne
strona główna
Artykuły
Ciekawostki
Linki
Wyjazdy
Galerie zdjęć
GALERIA
Pomoce
Benedykt XVI
Jan Paweł II
Co należy znać
Encyklopedia
Konspekty
Rok liturgiczny
Śpiewnik
Święci
dekanat Piotrkowski
Inne
download
rekomenduj nas
kontakt
Artykuły > publicystyka > Skrawek – jak było ...

Właśnie - mija 30 lat od istnienia Solidarności. Przeglądając zdjęcia powróciłam w czasy jej powstania. Wielu się dla niej poświęciło i poświęca dalej, wielu oddało swoje, niejednokrotnie młode życie. Nie wolno nam o nich zapomnieć. Chcieli Nowej, Wolnej Polski dla siebie, swoich rodzin i dla nas wszystkich Polaków. W szeregi Solidarności wchodzili też jej przeciwnicy, bo taka była moda.

Oczywiście wszyscy zachłysnęliśmy się wolnością, cieszyliśmy się z pierwszych sukcesów. Ale nie na długo, nie podobało się władzy istnienie Solidarności. Nastąpił stan wojenny. Czołgi, armatki wodne, pojazdy wyjeżdżające na ulice naszych miast. Czuliśmy się jak w czasie wojny, tylko zastanawialiśmy się do kogo będą strzelać. Chciano nas zastraszyć. Ciągle dowiadywaliśmy się i nie tylko - widzieliśmy pobitych, aresztowanych, nękanych, mordowanych.

W sklepach zaczęło brakować podstawowych produktów do życia, stał sobie tylko ocet. Mleko i ser żółty dla dziecka - tylko przydział. Jak zjadało więcej, był problem. Czekolada jedna na cały miesiąc, mięso i buty na kartki. Trudno było wytłumaczyć taki stan rzeczy. Rzucano co jakiś czas towar, który był rozchwytywany w mig. Życie nasze polegało na bieganiu od sklepu do sklepu za wszystkim i stanie nawet po kilka godzin. Najgorsze jak brakło, kiedy doszła kolej kupowania.

Było naprawdę ciężko.

Dlaczego to wspominam? Ponieważ chciano skłócić nas - Polaków między sobą. Winą za taki stan rzeczy chciano obarczyć Solidarność. Poniekąd udało się to. Ludzie zabiegani, zdenerwowani wspominali lepsze czasy za komuny.

Dziś też widać ludzi zniechęconych, niezadowolonych z życia, wciąż narzekających, ciągle im źle, ciągle mają za mało. Ciągle szukają winnych, a sami z siebie nic nie dają. Co mają powiedzieć te rodziny, które potraciły swoich najbliższych i widzą, że ich odejście na nic się nie zdało.

Małgorzata

28 sierpnia 2010


© 2007-2017 Małgorzata Kowalczyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.036 | powered by jPORTAL 2 & UserPatch