START | LINKI | GALERIA | KONTAKT
szukaj:
Menu główne
strona główna
Artykuły
Ciekawostki
Linki
Wyjazdy
Galerie zdjęć
GALERIA
Pomoce
Benedykt XVI
Jan Paweł II
Co należy znać
Encyklopedia
Konspekty
Rok liturgiczny
Śpiewnik
Święci
dekanat Piotrkowski
Inne
download
rekomenduj nas
kontakt
Artykuły > różne > Wyjazd do Katynia

Nasz wyjazd do Katynia rozpoczął (19-21 IV 2010) się na Dworcu Centralnym w Warszawie. Po zapoznaniu się z grupą i opiekunami udaliśmy się w 16-godzinną podróż pociągiem do Smoleńska.

Z dworca autokarem pojechaliśmy do stacji Gniezdowo, ok.18 km od Smoleńska Właśnie tu na stację kolejową dowożono jeńców z Kozielska. Tu następowała zmiana środka transportu na samochody więzienne, którymi oficerów wieziono dalej - na teren ośrodka wypoczynkowego NKWD w Lesie Katyńskim.

Następnie udaliśmy się na Cmentarz Wojenny w Katyniu. który już w latach 30 był wykorzystywany jako miejsce egzekucji przez sowiecką policję polityczną. Tam następował ostatni akt dramatu. Jeńcom wiązano ręce, a następnie uśmiercano strzałem z pistoletu w tył głowy. Zwłoki wrzucano do wykopanych uprzednio dołów. Ogółem zamordowano nie mniej niż 4 410 jeńców z obozu w Kozielsku.

Braliśmy udział we Mszy Świętej odprawionej przez miejscowego księdza. Modliliśmy się za poległych polskich oficerów i tych, którzy zginęli w katastrofie lotniczej 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem.

W celu uczczenia ofiar zapaliliśmy znicze i postawiliśmy kwiaty i flagi polskie. Mogliśmy znaleźć swoich najbliższych, znajomych i osoby, mieszkające w naszym rodzinnym mieście, a poległe właśnie tutaj. To był cel naszego pielgrzymowania, zaplanowany wcześniej.

Tego nie spodziewaliśmy się zarówno my, jak i chyba większość Polaków, że 10.kwietnia wydarzy się taka tragedia narodowa. Dlatego kolejnym etapem podróży było miejsce katastrofy rządowego samolotu na lotnisku pod Smoleńskiem, gdzie straciliśmy naszego Prezydenta z małżonką oraz grono wybitnych ludzi. Padał deszcz, smutny był dzień i smutne miejsce. Pozostawiliśmy tu też kwiaty i znicze, a także jeszcze coś.

Zwiedziliśmy samo miasto Smoleńsk, katedrę prawosławną, a także odwiedziliśmy polską parafię, prowadzoną przez ojca Ptolomeusza.

Przed samym odjazdem ponownie pojechaliśmy do Katynia, by jeszcze raz pomodlić się za swoich rodaków, wspomnieć ich życie i śmierć.

Po tym wymownym akcie pamięci narodowej udaliśmy się w drogę powrotną do Polski.

Pielgrzymka ta była naszym oddaniem czci zarówno tym, którzy zginęli 70 lat temu, jak i tym, którzy oddając im cześć sami zginęli. Swoją śmiercią pokazali tym, którzy nigdy nie słyszeli o Katyniu, prawdę, którą skrywał las katyński.

Małgorzata

30 kwietnia 2010

Zdjęcia


© 2007-2017 Małgorzata Kowalczyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.011 | powered by jPORTAL 2 & UserPatch